|
fontanna Nibelungów w Tulln |
|
Kriemhilda |
Pod koniec VIII wieku Tulln nazywany jest miastem
(Comagenis civitas), a w 859 r. pierwsza raz użyto nazwy Tullina. W czasach karolińskich było to znaczące miejsce sądów i siedziba markgrafa. W XI wieku jako rezydencja Babenbergów i znaczące miejsce handlu określono Tulln jako stolicę kraju. Pozycje miasto straciło poprzez gwałtowny wzrost znaczenia Wiednia, wojny i zmianę tras handlowych.
W pieśni Nibelungów to tutaj miał się spotkać król Hunów Etzel z Kriemhildą, dziś o tej historii/legendzie przypomina fontanna nad Dunajem.
Niezwykłe, tajemnicze spotkanie. Muszę o tym poczytać, bo sama nazwa Nibelungów jest przepiękna, niesamowita, pachnie starymi pergaminami, brzmi pieśniami bardów, tętentem kopyt końskich i szczękiem rycerskiej zbroi. A ja kocham takie klimaty...Cóż to za spotkanie - Etzel, król Hunów z Kriemhildą...To imiona, niosące w sobie dostojeństwo i potęgę, a może i wielkie uczucie? Opowiesz?
OdpowiedzUsuńPoczytałam trochę. Nibelungia, to Skandynawia...
OdpowiedzUsuń